Leniwy czas przedświąteczny.


Coraz bliżej Święta, coraz bliżej Święta.
Tegoroczne Święta będą dla mnie i mojej rodziny szczególne. Jedyne w swoim rodzaju. Nie potrafię tego wyjaśnić dlaczego. Tak czuję i tyle. Jak co roku będziemy trochę z moją rodziną i trochę z rodziną męża. I niby jest tak samo jak rok temu, ale jednak inaczej. Zresztą czuję, że nadchodzący rok będzie całkiem odmienny od poprzednich lat. Powoli nabieram wiatru w skrzydła. Jestem bardziej świadoma, czego oczekuję od życia.
W te Święta będziemy mieć dwie choinki. Jedna już stoi u córki w pokoju. W zeszłym tygodniu byłam z młodą w sklepie po bombki. Musiała sobie coś ubzdurać, bo po powrocie do domu, chciała choinkę już teraz natychmiast i bez dyskusji. Nie pomagało przekonywanie, że pojedziemy razem z tatusiem po choineczkę tuż przed Wigilią. Nie, ona chce teraz. Do tego jak na swoje 4 lata miała bardzo dobre argumenty:
„Muszę mieć choinkę, bo Mikołaj nie będzie wiedział, gdzie położyć prezenty”
„To musi być mała choinka, bo ja jestem mała”
„Po co nam bombki jak nie mamy choinki”
Była na tyle przekonująca, że jej dziadek wsiadł do samochodu i po 15 minutach przywiózł piękne, małe, iglaste drzewko. Wstawił do wazonu i postawił małej na półce. Siłą rozpędu od razu musiałyśmy przystroić drzewko. Z dnia na dzień mnie coraz bardziej zadziwia.
„Mamo daj szmatkę, trzeba posprzątać”.
„Mamo pieczemy ciasteczka dla Mikołaja dzisiaj” – znowu. Mikołaj się ocieli.
„Mamo, a masz warzywa do sałatki?”
„Będę mogła ci pomóc?”
Muszą dużo rozmawiać o przygotowaniach świątecznych w przedszkolu.
Czas płynie leniwie i tak jest dobrze. Bez pospiechu. Cieszę się każdą chwilą spędzoną w gronie rodziny. Skupiłam się bardziej na duchowym rozwoju i wewnętrznym spokoju, czyli relaksie. W poniedziałek spędziłam miło czas z mamą. Zabrałam ją na komedię romantyczną "Miłość jest wszystkim". Powiem Wam, że warto na niego iść. Jest bardzo przyjemny i momentami zaskakuje. Udało mi się upolować bidon ze Zbrodni Grindelwalda. Jest cudny! Miałam sprzątnąć w szafie, oczywiście tego nie zrobiłam. Moje porządkowe plany jakoś się rozjechały. Zresztą nie na tym polegają Święta. Odpuściłam trochę w tym roku i wcale nie jest mi z tym jakoś źle. W końcu za 4 miesiące znowu będzie trzeba zrobić generalny porządek. A wiosna jest na to bardziej odpowiednią porą.
Czy Wy w tym roku również daliście sobie na luz?

Pozdrawiam.




Komentarze

Popularne posty