Poniedziałek

 


Jak Wam mija poniedziałek? Czym on dla Was jest?

Kiedyś bardzo się w poniedziałki stresowałam. Był to nowy dzień pracy po weekendzie, nadganiało się zadania z piątku i zaczynało kolejne na nowy tydzień. Istna jazda bez trzymanki. W pewnym momencie powiedziałam sobie dość. Ile można. Zrobiłam więc tak, aby ten dzień był przyjemniejszy. Obecnie przeznaczam go na rozruch nowego tygodnia i planuję w nim zajęcia na inne poszczególne dni. Oczywiście w poniedziałek też mam jakieś zadania, ale nie wymagają one większego myślenia i nie są za bardzo angażujące. To samo dotyczy się piątku. W efekcie maksimum mojej produktywności przypada na wtorek, środę i czwartek. Ale za to decyzje podejmuję właśnie w poniedziałki, np. zwolniłam się z pracy 21 grudnia. Dzieje się tak, ponieważ po weekendzie moja głowa jest wypoczęta. Dzięki temu mam czas do nabrania dystansu w stosunku do różnych spraw. Rozumiem, że nie każdemu się spodoba ten model działania, np. pracodawcy. Jednak jeśli wszystko macie na tzw. wczoraj, a pracodawca ma gdzieś Wasz koszt jaki ponosicie, to oznacza, że albo trzeba z nim poważnie porozmawiać np. o zatrudnieniu jakiejś pomocy lub zacząć rozglądać się z nową pracą.
Oprócz tego staram się jak najbardziej umilić początek tygodnia. Czyli: spacerek, jakaś kawka z bitą śmietaną, wypróbowanie czegoś nowego (np. jakiś przepis), zjedzenie czegoś dobrego np. sushi lub zrobienie coś w inny ciekawszy sposób. W pracy u mojej szwagierki przyjęło się, że w poniedziałki ktoś zawsze przynosi ciasto dla całego zespołu. Dzięki temu w takie drobne przyjemności jest zaangażowana większa liczba osób i więcej ludzi jest w stanie zrozumieć takie działanie.
A jak Wy spędzacie poniedziałki? Czym one dla Was są?
Pozdrawiam.

Komentarze

Popularne posty