Moje Talenty Gallupa.
Długo się zastanawiałam co do zdjęcia jakie mam wstawić
pod post. Chciałam takie nietuzinkowe, jedyne w swoim rodzaju. Takie, które pokarze
resztę moich talentów. I mam!
Kolejny mój talent to:
Współzależność.
Jestem mega wrażliwa na innych ludzi. Nie życzę też innym
źle, gdyż mam przeświadczenie, że potem odbije się to na mnie. Z miesiąc temu
tak się wkurzyłam na męża, że mu źle zażyczyłam. W moich ustach brzmiało to tak
obco, że nawet on stwierdził „Przecież nawet tak nie myślisz”. Od razu go
przeprosiłam i mieliśmy małą pogadankę, po której się pogodziliśmy. Wszystko
jest ze sobą połączone. Każdy z nas ma wpływ na wszystko to co się dzieje
dookoła. Jak już pisałam wyżej, nic nie dzieje się bez przyczyny. Nawet jak
tzw. los da ci kuksańca, to nie bez powodów. Albo ktoś, albo ty musiałeś
działać w taki sposób, że tak się zadziało a nie inaczej. Widzę kiedy ktoś jest
wesoły, smutny czy zatroskany. Denerwują mnie toksyczni ludzie, wręcz ich
wyczuwam na kilometr i rzadko zdarza mi się co do tego mylić. Wiem, że to jak
działamy czy w grupie, czy w społeczeństwie, ma wpływ na całość. Pewnie dlatego
zawsze przy wyborach mam mega rozkminę. I pewnie dlatego, nadal wierzę w swoje
małżeństwo, nawet jak jest źle. Zawsze może być lepiej, trzeba tylko nacisnąć
odpowiednie guziczki.
Bliskość.
Uwielbiam otaczać się moimi bliskimi. Mam na myśli nie
tylko rodzinę ale i przyjaciół. Pewnie dlatego jestem w stanie wiele wybaczyć i
cierpię kiedy dana osoba się ode mnie oddala. Od niektórych osób wręcz czerpię
energię. Dzięki spotkaniom z rodziną i przyjaciółmi ładuję moje akumulatorki. W
pracy nie owijam w bawełnę. W relacjach z innymi jestem prostolinijna i raczej
nie trudno jest mi nawiązywać kontakt z innymi. Jednocześnie jestem skryta,
głównie dlatego, że boje się zranienia. W sumie dopiero teraz uczę się tego,
jak sobie radzić z czyimiś złymi emocjami.
Rozwijanie innych.
Odnosze wrażenie, że rozwijanie innych łączy się u mnie ściśle
z elastycznością. Od niedawna zauważyłam, że potrafię rozpoznać u ludzi chęć
działania i osiągnięcie celu. To działanie i parcie do przodu u innych bardzo
mi imponuje i jestem w stanie jakby … podbić, uatrakcyjnić ich pomysł.
Zmotywować ich do działania w chwilach zwątpienia. Jednocześnie, to że inni chcą iść do przodu,
rozwijać się, sprawia, że ja też. Ale nie w sposób rywalizujący, raczej
nawiązując jednocześnie do talentu współzależności i bliskości. Coś jak… Lepiej
iść przez drogę z kimś, niż samemu. J
Empatia.
Każdy wie co to empatia. Umiejętność wyczuwania czyiś
emocji, postawienie się w czyjejś sytuacji i rozumienie ich motywacji
działania. Jednocześnie potrafię być bezstronna i staram się nie faworyzować
ludzi. Bardzo dobrze widać to w relacjach z moją rodziną. Rodzina jak rodzina.
Także i tu są różni ludzie, a ja staram się ich obdzielać swoją miłością i
zainteresowaniem po równo. Rozumiem moją mamę, że chce się budować na działce,
rozumiem mojego tatę, że ucieka w śpiew, rozumiem moją ciocię, że ma swoje zdanie
na dany temat. Dużo rozumiem i staram się nie faworyzować. W zasadzie zawsze
stoję po środku. Ale… To, że ich wszystkich rozumiem nie oznacza, że ja się z
nimi zgadzam i, że ja zrobiłabym tak samo. W zasadzie w każdym przypadku
zrobiłabym całkiem na odwrót. Brutalnie mówiąc, wybebeszyłabym flaki na wierzch
i poskładała je jeszcze raz po swojemu. A co! To chyba znowu ta moje
elastyczność.
Po przeanalizowaniu wyników testów, moja myśl była taka,
jaka pewnie u większości ludzi „No to teraz muszę się przekwalifikować i szukać
innej pracy”. I ja nie mówię nie. Jednak… Ostatnio przeczytałam gdzieś, że nie
trzeba tego robić (nie pamiętam gdzie, czytałam tego w cholerę). W obecnej
pracy i generalnie sytuacji można nadal rozwijać swoje talenty. Można dążyć do
samorealizacji. Ale z głową. Realizm to jedna z moich cech. To dzięki niemu nie
rzucę na hura obecnej pracy, która jeszcze może mi się przydać. Moją nową
ścieżkę kariery mogę rozwijać u obecnego pracodawcy. Zrobię to tylko w
niekonwencjonalny sposób, jak na mnie przystało. Od dupy strony. Idąc na
Administrację, wybrałam specjalizacje „prawo pracy i polityka zatrudnienia”, z
myślą, że przecież każda firma ma kadry i gdzieś się zaczepię. A czemu tego
dalej nie pociągnąć, tylko w bardziej profesjonalny sposób, pójść w rozwijanie
innych i budowanie relacji w grupie?
Czy mam problemy przez jakieś talenty? Tak. Elastyczność
i współzależność. Jestem dość bezpośrednia, w związku z czym można mnie odebrać
jako mało delikatną osobę. Ja nie owijam w bawełnę, mówię jak jest.
Przykładowo, mogę coś powiedzieć co dla mnie jest ok. Nie zdaję sobie sprawy,
że ktoś może być obrażony za to co mówiłam chwilę wcześniej. Kiedy już to do
mnie dochodzi, ja od razu mam plan naprawczy i chcę go natychmiast wprowadzić w
życie. Nie zdaje sobie sprawy, że ta osoba jeszcze nadal ma do mnie urazę, no
bo przecież ja puściłam to wszystko w niepamięć. No nie. Niestety zapominam, że
inni nie działają jak ja i potrzebują czasu. Na obecną chwilę nie umiem tego
kontrolować. Nawet nie wiem czy ja chcę. Trochę mam dość osób, którym trzeba
ciągle coś tłumaczyć i obchodzić się z nimi jak z jajkiem. Mało tego, ja wtedy przechodzę
w drugą skrajność, czyli zamykam się często na takich ludzi. I generalnie nie
wiem jak dalej z nimi mam postępować, zwłaszcza jak jest to przełożony. Macie pomysł
co robić w takich sytuacjach? Piszcie, bo ja nie mam zielonego pojęcia. Jedno
co mi przychodzi do głowy, to pokajać się mimo uprzedzeń dla świętego spokoju.
Pozdrawiam.
Komentarze
Prześlij komentarz