Zmiany


Od jakiegoś czasu planowałam obciąć włosy i zrobiłam to. W końcu! Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Uważam, że to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Mam świra na ich punkcie, ciągle je dotykam. Wcześniej bałam się, że będę wyglądać bardziej pucułowato, ale nie. Dobre cięcie działa cuda. Nie mówię, że długie włosy są złe. Właśnie nie. Są bardzo zmysłowe. Krótkie za to zadziorne. Mam naturalnie proste włosy, grube, gęste i śliskie. Życie z takimi długimi włosami jest uciążliwe. Lubiłam je nosić rozpuszczone. Po to w końcu są, aby je rozpuszczać. Jednak praca, wczesne poranki, pozwalały tylko na czesanie je w kucyk. Irytowało mnie to okropnie. Ostatnio taki krótkie włosy miałam pod koniec gimnazjum. Wszystkie dziewczyny je zapuszczały, a ja je obcięłam. Wtedy i teraz jestem bardzo zadowolona z efektu. Wieczorem myję włosy, a rano w 3 minuty je układam. Guma, lakier i to wszystko. Nic mi nie wchodzi do jedzenia lub na twarz, kiedy myję zęby, czy w czasie wiatru na dworze. Do tego buzia wygląda na bardziej pociągłą.



W tym samym czasie, za pomocą jednej rzeczy zmieniłam styl ubierania się. Do pracy zakładam teraz spódnice (no zakładałabym, gdyby nie choroba). Nie wyobrażam sobie pobyt w dusznym biurze w długich spodniach, nawet jeśli są cienkie i przewiewne. O dziwo regulamin pozwala na krótkie spódniczki przed kolano, a spodnie o takiej samej długości już nie. Dlatego zdecydowałam się na kupno spódnicy. To zaskakujące jak jeden ciuch tyle zmienia w sylwetce człowieka, to jak się lepiej czuję i jak odbierają mnie inni. Wybrałam model midi, za kolano. Nadaje się na wiele wyjść, w różne miejsca: praca, opera, teatr, spacer, piknik, kino itp. Wystarczy zmienić dodatki.



Jednak faktycznie, w domu na chorobowym wybieram krótkie spodnie. Cała ta zmiana zaszła akurat przy nowiu w Bliźniętach. Czego kompletnie nie planowałam. Dopiero potem przeczytałam u blondipondii, że nów ten inspiruje nas do zmian? Przypadek? Raczej nie. Coraz częściej myślę, że coś w tym jest.
Jutro poniedziałek i mam nadzieję, że dojadę do pracy. Obecnie choroba rządzi moim ciałem i nie mam pojęcia, co się wydarzy w kolejnym tygodniu... ba... dniu. Oby leki przepisane przez lekarza podziałały.

Pozdrawiam.

Komentarze

Popularne posty